piątek, 1 czerwca 2012

Rozdział 5

Lekcje w szkole szybko nam minęły.O godzinie 15 wyszłyśmy ze szkoły, bardzo szczęśliwe. Za godzinę się spotykałyśmy u mnie.Cieszyłam się.Chciałam zobaczyć jak Zaynowi opadnie kopara.Ola,Zuza i Monika poszły do swoich domów, a ja i Kinga poszłyśmy do Big Bena.Zamówiłyśmy napoje i zaczęłyśmy rozmawiać.W bardzo ważnym momencie naszej rozmowy do Big Bena wpadł zdenerwowany Niall.Nic nie mówił tylko złapał Kingę za rękę i wybiegli z baru mlecznego.I sobie po prostu poszli zostawiając mnie samą.Zdziwiło mnie to bardzo, bo Kinga nie chciała aby między nią i
Niallem było coś więcej poza przyjaźnią lub koleżeństwem.Zaczęłam rozmyślać nad związkiem moim i Hazzy.Sama nie wiedziałam co do  niego czuje.Wyjęłam z torby słuchawki i założyłam je na uczy, puszczając muzyke pt.,,Rollercoaster".Przy niej uwalniałam wszystkie swoje mysli.Z moich posępnych rozmyślań wyrwała mnie dziewczyna o krótkich, rudych włosach i zielono-złotych oczach.Była ubrana w czarne rurki, biały podkuszulek i czarny sweterek oraz fartuszek firmowy.

-Cze niunia.-rzuciła w moją stronę
-Yyyyyyy...Hej..-odpowiedziałam zdejmując słuchawki z uszu.
-Przynieść rachuneczek..?
-Tak..Po proszę..-dziewczyna wyglądała mi na osiemnastolatkę góra dziewiętnastolatkę.Po chwili wróciłą do mnie z uśmiechem na twarzy i rachunkiem.Spojrzałam na kwotę i wyjęłam portfel z torebki.
-Pospiesz się...Komornik czeka..-powiedziała z sarkazmem w głosie.
-Będzie bez napiwku.!
-Wyczuwam bratnią duszę. Milordzie.
-Taaa..-dałam dziewczynie kasę i wstałam. Założyłam moją baseballówkę i zarzuciłam torbę na ramię.
-A jak masz na imię..?-zapytała mnie ni z gruchy ni z pietruchy
-Vicki..a ty..?
-Kate..Miło mi Cię poznać...
-Taa...jasne...Mi także..Sorry ale muszę wracać do domu.-uśmiechnęłam się i wyszłam.Gdy tylko otworzyłam drzwi poczułam zimny powiew wiatru na twarzy.Przeszłam smętnie kawałek gdy usłyszałam znajomy odgłos silnika samochodu.Odkręciłam się i zoabaczyłam chłopaków z 1D, oczywiście Nialla nie było gdyż porwał Kingę.Jak zwykle się wygłupiali, skakali po całym samochodzie bardzo dzwinie śpiewając.To było baaaaaaaaaaaardzo dziwne, a z drugiej strony...nie nie ma drugiej strony...przyzwyczaiłam się.Podbiegłam do stojącego mini busa i energicznie wskoczyłam do środka.
-Cze niuńki..-rzuciłam beznamysłu.Wszyscy spojrzeli sie na mnie miną WTF..?!-Eeee..tam słyszałam na mieście...
-Taaa...Witaj..-odpowiedział Liam skupiając się na tym aby odpalić samochód.Udało się..Silnik już chodził.Liam nagle energicznie ruszył, a ja spadłam z fotela.
-Policzymy się w domu..-diabolicznie się zaśmiałam.To było straszne, aż się sama siebie przestraszyłam.Liam stanął na boku i się odkręcił do mnie robiąc wystraszona minę..
-Louissss....!!! jak tylko wrócimy do domu chowaj wszystkie łyżki..!-powiedział Li
-Taaa..jasne...-rzekł Lou wysyłając sms-a
-Boże...JAK ON MNIE DOBRZE ZNA..!-lamętowałam
-Jeszcze ci się nie znudziło..Ganianie go po całym osiedlu z łyżka..?!-powiedział leciutko zbulwersowany Zayn,głaszcząc Liama po ręku.
-Dobra...Teraz nie będzie łyżeczki..tylko.......łyżka WAZOWA..!!!-powiedziałam wybuchając śmiechem
-Hyyyyy....!-krzyknęli wszyscy chłopcy.Po piętnastu minutach byliśmy w domu.
-Dziś przyjdą do mnie koleżanki ze szkoły...-powiedziałam wchodząc do domu.
-Tak, a jakie..?-zapytała mama z kuchni
-Zuza,Ola,Kinga i Monika..-nagle poczułam jak ktoś wskoczył na moje plecy,czytaj na barana.-What The FUCK..?!
-To tylko Zayn..!-warknął Harry
-Zayn...przyjacielu...ZŁAŹ ZE MNIE..!!
-Jaka Monika..?!-warknał z moich pleców
-Sraka..to znaczy...napewno nie ta, którą szukasz od tylu dni....!-zaczęłam iść do tyłu i z całej siły walnęłam nim o ściane.
-Ała....to bolało..-powiedział łapiąc się za żebra..
-No co ty nie powiesz...?!Serio, to chciałam mocniej..-zrobiłam mine Troll Face.Następnie pobiegłam do pokoju zostawiając ich samych na dole.Połozyłam się na łózku i zamknęłam oczy.Pozwoliłam sobie odpłynąć w krainę marzeń.Usłyszałam jak ktoś cichutko otwiera drzwi od mojego pokoju.Nie chciało mi się nawet otwierać oczu i sprawdzać kto to był.
Nagle poczułam na swojej tali czyjś dotyk, a na moich ustach cieplutkie i miękkie wargi.Natychmiast otworzyłam oczy i ujrzałam cudowne, zielone patrzałki mojego lokowatego boya.Harry jedną rękę trzymał na mojej tali, a drugą nieśmiało gładził moje udo.Ja byłam ogólnie osobą nieśmiałą jednak szaloną więc trochę nie pewnie bawiłam się jego loczkami.Czas tak jakby zatrzymał się w miejscu, ale w głębi serca czułam, że to co jest między mną, a Hazza to nie miłość...może raczej zachwyt albo zauroczenie ale było mi z nim cholernie dobrze i za żadne skarby nie chciałam od niego odchodzić.Nasz namiętny pocałunek przerwały moje kochane przyjaciółki.Ola i Zuza.Bez pukania wparowały do mojego pokoju.Znasz się nie cały dzień z człowiekiem, a tu już włazi ci nachalnie do pokoju.Przestałam całować Hazze..wbrew sobie ale przestałam.Zaczerwieniłam się,wyczołgałam się spod mojego lokowatego i usiadłam na łóżku.Harry zrobił dokładnie to samo co ja.

-Hej, nie przeszkadzamy..?-zapytała Ola
-Oczywiście, że nie..., a wiesz tak sobie tylko gadaliśmy i właśnie skończyliśmy, prawda Harry.?
-Yyyyy...tak, tak...TO ja pójdę sobie do chłopaków...wy sobie pogadajcie czy coś..-wstałam razem z nim i odprowadziłam go do drzwi, a Zuza i Ola zdarzyły się rozgościć.Harry czule pocałował mnie w usta i słodziutko się uśmiechnął, a ja mu pomachałam i zamknęłam drzwi.Gdy się odwróciłam przede mną stały dziewczyny z dziwnymi minami..Tak jakby połączenie Poker Face i Troll Face.
-yyy..co jest..?-zapytałam
-O Olka patrz jakie teraz niewiniątko udaje...-powiedziała Zuza charakterystycznie się śmiejąc.
-No właśnie...-Olka tylko tyle zdołała z siebie wydusić
-A gdzie Monika..?
-Powinna być tak za dwadzieścia góra trzydzieści minut..Musi coś załatwić czy coś...Chyba pojechała z mamą na zakupy..-powiedziała Zuza
-Aaaa..okey..ale będzie..?
-Tak...
-Boże..!Nie mogę się doczekać miny Zayna-powiedziałyśmy wszystkie trzy.Zuza miała na sobie czerwone rurki i do tego czarną bluzkę z napisem ,,FREE HUGS" i miała super skarpetki..czarne w paseczki.Ola miała na sobie czarne rurki i dopasowaną, czerwono-biało-żółta koszule w kratę, a skarpetki miała w kratkę..-,-Gadałyśmy około godziny.Cały czas się śmiałyśmy tak, że brzuchy nas bolały.Bardzo się  zbliżyłyśmy do siebie, a Moniki jak nie było tak nie było.
-Vicki....-zaczęła słodko i niewinnie Zuza
-Dobra..Zaraz...-wyszłam na korytarz,podbiegłam do schodów i krzyknęłam:
-Chłopcy.....!!! Zapraszamy was..!-nie zdążyłam krzyknąć, a Zayn,Liam,Harry i Louis wyszli ledwo powstrzymując się od śmiechu z drugiego pokoju.Też zaczęłam się śmiać jak sobie przypomniałam to co my tam gadałyśmy.
-Więc pewnie się wszyscy znacie...Znaczy to Zuza, a to Ola.-przedstawiłam dziewczyny chłopakom
-Hej..-powiedziały chórkiem.
-Ej, a my nie byliśmy umówieni na 17 dziś..?-zapytał niewinnie Louis
-Tak..Mamy jeszcze około 15 minut..-powiedziała Zuza..
-Czyli co zmyjecie się..?-zapytałam zawiedziona
-No niestety...Oj nie bądź smutna..-powiedział Louis
-Hahaha..chyba sobie żartujesz..będzie PARTY HARD..!!-powiedziałam i walnęłam biodrem Olkę.Wszyscy zaczęli się śmiać.
*Oczami Zuzy*
Taaakkk..Ona mnie rozwala.
-Więc może nie czekajmy dłużej i chodźmy teraz..?-zaproponował Louis.
-No dobra.-odrzekłam udając obojętną, a w środku się nawet baaaaardzo cieszyłam.Louis miał na sobie tez czerwone rurki i białą bluzkę w czerwone paseczki z długim rękawem.Było ciepło na dworze więc zeszliśmy a dół, założyliśmy buty i udaliśmy wyszliśmy na zewnątrz.
-Vicki mi opowiedziała tą całą historię z Austinem...-gdy Lou wymówił jego imię coś we mnie drgnęło, a łzy napłynęły mi do oczy-Przepraszam...Jeżeli nie chcesz na ten temat mówić to nie będziemy gadać..
-Dziękuje..Nie lubię mówić o sobie, a raczej o moich uczuciach..to chyba dlatego, bo zostałam wiele razy skrzywdzona przez chłopaków
-Eeee tam...Ja cię nigdy nie skrzywdzę...
-Co..?-zapytałam
-Zobacz jaki piękny księżyc..-Louis pospiesznie powiedział próbując zatuszować wcześniejszą wypowiedź.Zaśmiałam się sama do siebie..
-Masz cudowny śmiech..
-Przestań....
-Naprawdę..
-Musiałeś się chyba uderzyć w głowę przed naszą randką..
-Przed czym..?
-Ładny dziś księżyc..-powiedziałam pośpiesznie
-Taaa...Ale nie walnąłem się w głowę przed naszą randką.-specjalnie podkreślił słowo randkę.Poczułam takie przyjemne ciepło w środku.
-Więc gdzie dziś idziemy..?-zapytałam niepewnie.Zazwyczaj jestem osobą pewną siebie i otwartą ale on sprawiał, że stawałam się zupełnie inna.
-Niespodzianka...musimy iść w stronę plaży...
-No dobrze..-przytaknęłam.Do plaży mieliśmy kawałek drogi.Tak około dwadzieścia minut.Zaczęliśmy rozmawiać ze sobą bez najmniejszych oporów.Dobrze się ze sobą dogadywaliśmy.Czuliśmy to samo..Pustkę.Ja straciłam Austina, a on Eleanor.Przed plażą się zatrzymaliśmy.
-Zuza..ufasz mi..?
-Tak..-odpowiedziałam bez namysłu.Louis zawiązał mi przepaskę na oczach.Złapał mnie za rękę i prowadził.Poczułam jak dreszcz gorąca zalewa mnie od dołu do góry.Czy to możliwe..? Czy ja się w nim zakochałam..? Przecież to takie nierealne..To pewnie zauroczenie...Około pięć minut prowadził mnie za rękę w głąb plaży.Nagle stanęliśmy.Louis stanął za mną.Delikatnie odwiązał przepaskę i zdjął mi ją z oczu.To co ujrzałam było...Niesamowite.Staliśmy w altance, która była obwieszona dużą ilością lampeczek.Altanka była na skale...więc była bardzo blisko morza.Zbliżał się zachód słońca.Louis objął mnie w tali od tyłu..Znów poczułam ten dreszcz.To było coś niesamowitego, cudownego..
-Louis...-tylko tyle zdążyłam z siebie wydusić
-Ciii...daj mi coś powiedzieć..Od kiedy tylko Cię zobaczyłem tylko o tobie myślę...Nie mam pojęcia czy to miłość czy coś innego związanego z nią..ale jedno jest pewne całkowicie zawróciłaś mi w głowie..
-Ale Louis..
-Zrozumiem jeżeli mnie teraz spławisz, bo wiem co czujesz..Właśnie się rozstałaś z chłopakiem...-nic nie mogłam z siebie wydusić..Nic, żadnego słowa.Gdy tylko spojrzałam w jego cudowne, zielone oczy...W pewnym momencie zobaczyła, że stał się smutny.Odchodził ode mnie..Pewnie pomyślał, że ja nic do niego nie czuje, a ja jak go tylko widziałam to moje serce dostawało mocnych palpitacji lub jak kto woli serce ruchało płuco.Podbiegłam do niego,był już na pisku,złapałam go za rękę spojrzałam prosto w oczy i powiedziałam:
-Ja też tak mam.,Gdy tylko..-Louis nie dał mi dokończyć..Przerwał mi namiętnym , a za razem delikatnym i nieśmiałym pocałunkiem.Przestał mnie całować
-Coś chciałaś powiedzieć..
-Oj tam..nie ważne..Teraz tylko chce żeby tak właśnie mnie uciszano.Louis dotknął mojej tali i nasze wargi dopasowały się do siebie.Poczułam jego ciepłe usta jak naciskają na moje mocniej i mocniej.Pragnęłam aby ta chwila trwała wiecznie
-koniec perspektywy Zuzy-
COFNIJMY SIĘ DO CZASU GDY ZUZA I lOUIS OPUSZCZAJĄ DOM..
No i pięknie zostaliśmy tylko ja,Ola,Liam i Zayn...Przygnębiony Zayn...Li dziwnie patrzył na Olkę..Tak z daleka ani nie zagadał ani ni podszedł..Taki inny Liam.Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
-Ja otworze..!-krzyknęłam..
-Głośniej się nie dało..!? -powiedziała z sarkazmem Ola
-Da się sprawdzić..-podbiegłam do niej i do ucha jej krzyknęłam na cały regulator:
-JA OTWORZEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE...!!!!!!!!!!!!!!!
-Ola..zapamiętaj nigdy nie używaj sarkazmu przy Vicki-powiedziała sama do siebie.Pobiegłam otworzyć drzwi.Miałam nadzieje, że to będzie Monika.Otworzyłam i to była ona.
-Wow..miałaś być o 15...a jest prawie 17..!
-Sorry ale musiałam jechać z mamą..-Monika była ubrana w niebieskie rurki, czarną koszulkę z czerwonymi rysunkami i napisami, a na to miała niebiesko-białą baseballówkę.
-Zayn jest na górze..-powiedziałam czekając na nią aż zdejmie buty.Zdjęła
-Boże..denerwuje się..Nawet nie wiem o czym mam z nim gadać..-Monika zaczęła trochę panikować..
-Przestań..i....oddychaj
-A no tak..zapomniałam..-Monika głośno wciągnęła powietrze.Wbiegłyśmy na górę i wparowałyśmy do mojego pokoju.Zayn nawet nie spojrzał na nas tylko patrzył w okno
-Kochani..To jest Monika-Zayn z szybkością światła znalazł się przy nas.Spojrzał na dziewczynę, tonął w jej niebieskich oczach.W jego oczach pojawiły się łzy.Powoli zaczęły mu spływać po policzku.Stałam jak idiotka i patrzyłam na nich.Odsunęłam się na bok, a do mnie dołączyli Ola i Liam.Zayn otarł łzy i powiedział
-To ty...
-To ja..-Monika powiedziała uśmiechając się, a ja i Olka wybuchłyśmy nie pohamowanym śmiechem.Ola zrobiła się cała czerwona i zaczęła płakać ze śmiechu, a ja leżałam na podłodze.Zayn po raz kolejny spojrzał w jej cudne oczy i powiedział:
_______________________________________________
Hejka, kochani...:D
DZIŚ DZIEŃ DZIECKA...!!jUPI.......!!!ŻYCZĘ WAM WESOŁEGO DNIA DZIECKA..!
Przepraszam że przez ten miesiąc was zaniedbałam ale mam poważne kłopoty...Związane z rodziną i uczuciami..Przepraszam za ten rozdział..Jest nie dopracowany...Kolejny dodam jak najszybciej...Moja przyjaciółka OLA pomagała mi tworzyć ten rozdział..OLA KOCHAM CIĘ..OLA-15 lat, moja przyjaciółka, zwana MRS.SPOON..pewnie jak z nazwy się somyślacie kocha Liama..:D
Proszę o skromy komentarz..Jedna linijka waszej opinii , a daje zaciesz na najbliższy miesiąc.Dziękuje za wszystkie opinie dotychczas.
BARDZO WAŻNE....
Zastanawiam się czy dalej pisać..Czy ktoś to w ogóle czyta..Jeżeli będziesz czytał/czytała dodaj mojego bloga do obserwowanych..W komentarzach piszcie co sądzicie i czy mam pisać dalej..:D


KOCHAMY WAS.....I POZDRAWIAMY WSZYSTKI DIRECTIONERKI..!!


Vas_Happening..?! & Mrs.Spoon...
BUZIACZKI..XOXO..:d

7 komentarzy:

  1. Nie no kocham tego bloga:) jakby inaczej... zawsze urywasz w najlepszych momentach...he he Monika cie zabije... pozdrawiam Olka

    OdpowiedzUsuń
  2. KOCHAM TEGO BLOGA !!!! JEZU JA JESTEM Z LOUISEM OOOOOŁŁŁŁŁŁŁŁ JJEEEEE !
    DZIĘKUJE ! :* JEŚLI SZYBKO NIE DODASZ NASTĘPNEGO TO CIĘ UDUSZĘ :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Grafika świetna, blog cudowny, historia zajebista TYLKO WEŹ TY SIĘ OTRZĄŚNIJ I ZADBAJ O NAS, WIĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘCEJ PROSZĘĘĘĘĘĘĘĘ <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D teraz rozdziały będą dodawane w miarę regularnie...:D Dołączyła do mnie przyjaciółka i razem piszemy w środy i piątki dziękuje za wszystkie miłe słowa..:D♥

      Usuń
  4. skąd masz tą grafikę?Czyżby ktoś ci ją pokazał...na przykład w jakimś filmiku?!heh

    OdpowiedzUsuń
  5. KKKOOOCCHHHAAAMMMM BLOGA I JEGO AUTORKI ♥ czekam na nexty :). X zapraszam; family-1D.blogspot.com . i informujcie mnie na tt @karLla136

    OdpowiedzUsuń